Justin Bieber w oficjalnym oświadczeniu bez cienia skromności oznajmił, że absolutnie nie zasłużył na krytykę, jaka na niego w ostatnim czasie spadła.
Bieber ma za sobą fatalny tydzień w Londynie: dwugodzinne spóźnienie na koncert, aroganckie zachowanie wobec fanek i współpracowników, wygrażanie paparazzo, wreszcie kłopoty zdrowotne i kompletnie nieudana impreza urodzinowa.
Na wokalistę spadła lawina krytyki za jego gwiazdorzenie, pojawiły się też sugestie, że Bieber może mieć problemy psychiczne.
Po kilku dniach milczenia 19-latek postanowił wydać cokolwiek nieskromne oświadczenie:
Jeżeli ktoś uważa, że powinienem się leczyć, to jest to jego własna głupota. Mam 19 lat i pięć albumów numer jeden na koncie. Mam 19 lat i widziałem cały świat. Nie zasługuję na tę negatywną prasę. Ciężko pracowałem, by znaleźć się tu, gdzie jestem. A to jeszcze nie koniec. To wszystko nie jest dla mnie łatwe. Czasem się wkurzam. Jestem tylko człowiekiem. Czasem popełniam błędy.
Foto: Getty Images/Flash Press Media
Co sądzicie o oświadczeniu Justina? Skromnością to on nie grzeszy...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz