Rodzina tragicznie zmarłego Michaela Jacksona wystosowała wobec firmy AEG Live szokujące oskarżenie, jakoby ta podczas promocji koncertów wokalisty w Londynie w 2009 roku wynajęła sobowtóra Króla Popu.
Przed serią występów w stolicy Wielkiej Brytanii Michael Jackson spotkał się z fanami i dziennikarzami na konferencji prasowej. Rodzina zmarłego piosenkarza podejrzewa, że to nie był artysta, a jego sobowtór!
Jacksonowie twierdzą również, że na filmach z rzekomych prób artysty, które AEG Live "ujawniało" przed planowanymi koncertami, widać również osobę do złudzenia przypominającą Króla Popu. Rodzina piosenkarza jest bowiem przekonana, że stan zdrowia Michaela Jacksona nie pozwalał mu na uczestniczenie w wyczerpujących przygotowaniach do występów.
Jak twierdzi informator "Daily Star":
Paris i Prince oraz Katherine Jackson wierzą, że to nie był Michael. Wynajęli zresztą prywatnych detektywów, którzy mają odnaleźć sobowtóra.
Podejrzenia rodziny artysty potwierdza w rozmowie ze stacją Fox News ekspertka od mowy ciała Bianca Cobb:
Według mnie mężczyzna pokazany w filmach wideo nie jest Michaelem Jacksonem. Jego ruchy są bardziej zdecydowane, a krok żwawszy niż u Michaela Jacksona. On przecież zazwyczaj chodził z lekko opuszczoną w dół głową.
AEG Live zaprzecza oskarżeniom:
To bez wątpienia jest Michael Jackson.
Przypominamy, że Katherine Jackson pozwała AEG Live i zażądała 40 miliardów dolarów zadośćuczynienia za spowodowanie śmierci jej syna w przededniu planowanych koncertów Londynie.
Foto: Getty Images/Flash Press Media
Co o tym sądzicie?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz